Legenda

Wszechmogąca nie narodziła się bez przyczyny. Miała postanowiony cel, który od wieków nie został spełniony.

Wszystkiemu dali początek Łowcy, którzy zwaśnili Magów ze sobą. Zwykle ci dobrzy chcieli być niezależni i żyć jak normalny człowiek, który nie posiada żadnego odchyłka od normalności. Niestety wszystko co dobre ma swój odpowiednik w złu, który może być znacznie bardziej brutalny niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Ta historia sięga czasów Ksawerego Daemoniacusa. To przez niego powstała osoba, która jest silniejsza od wszystkich magów jakich kiedykolwiek świat widział. 

Pierwszą wszechmogącą była Aurelia Goodberg, która w sumie nie poznała swojego przeznaczenia z opowieści czy jakiś przepowiedni o których wszyscy wiedzieli. Aura urodziła się w złowrogiej rodzinie Łowców, którzy byli potomkami Ksawerego. Kiedy tylko rodzice dowiedzieli się o talencie córki zanieśli ją do głównej siedziby, gdzie została odpowiednio wyszkolona do planów stowarzyszenia. Młoda dziewczynka nawet nie zdawała sobie sprawy z tego co się dzieję. Jak to małe dziecko robiła wszystko co jej kazano. Ćwiczyła panowanie nad żywiołami, rozwijała się, ale od małego szkraba nie miała czasu na poznawanie świata czy też zabawę z innymi dziećmi. Co małej wszechmogącej zaczynało coraz bardziej doskwierać. Kiedy dostała rozkazy, które miały zniszczyć potęgę Magów. Zrozumiała, że to co robi jest złe. W noc przed misją poczekała aż wszyscy strażnicy twierdzy usną. Spakowała najpotrzebniejsze rzeczy. Porwała konia ze stajni i ruszyła prosto w nieznane. Nie miała żadnego planu, który dałby jej jakieś szanse na przetrwanie. Niestety była młoda i wędrowała wiele dni aż w końcu wykończona usnęła na kamiennym schodku przed jakimś drewnianym domem. Okazało się, że mieszka tam miła starsza kobieta, która zajęła się należycie dziewczynką. Dała jej jeść i pozwoliła się u siebie zatrzymać jak długo ze chcę. Po jakimś czasie bezdzietna wdowa zaczęła Aurelię traktować jak swoją własną córkę. Nie miała, jednak najmniejszego pojęcia kim jest dziewczynka i jaki wielki sekret w sobie nosi.

Dzięki ucieczce Aura zdobyła kolegów i nowe znacznie lepsze dzieciństwo, a wszystko to zawdzięczała starszej kobiecie, która nie oczekiwała od niej nic w zamian. Pokochała ją jak własną matkę. Szczerze swojej biologicznej matki nienawidziła za to, że zmusiła ją do tego surowego treningu i odebrała jej kilka lat wspaniałego dzieciństwa. Jest teraz nastolatką, która uczy się jak być panią domu. Gotowanie, szycie i sprzątanie nie było dla niej problemem, ale nie sprawiało jej żadnej satysfakcji z tego co robi. Jednak każdego dnia pozwalała wpajać sobie zasady jak być dobrą żoną i matką oraz jak należycie prowadzić dom. Mimo, że od jej ucieczki minęło kilka lat Aura co rano wstawała i bała się, że Łowcy ją odnajdą. Przez przypadek poznała przepowiednie o tym, że została stworzona przez los jako Wszechmogąca po to aby Magowie znowu żyli w zgodzie. 

Pewnego wieczoru wracała do domu po zabawię na której chciała znaleźć miłość, ale jak zwykle skończyło się to nieporozumieniem. Czuła, że ktoś ją śledzi i się nie myliła. Po chwili w jej stronę poszybował strumień ognia. W ostatniej chwili padła na ziemię. Udawała, że nie umie panować nad żywiołami, a później skłamała Łowcy, który był jej ojcem, że z kimś ją myli. Nie wiedziała co robić. Jednak kiedy dał jej odejść. Wystrzelił w nią iskrą. Nie miała szans na unik i ugasiła go wytwarzając strumień wody. Nie miała wyjścia musiała zabić swojego biologicznego tatę. Nikt nie mógł się dowiedzieć gdzie jest. Zrobiła to szybko jednym wytworzonym piorunem. Wtedy wiedziała, że musi zacząć działać. Jednak kilka dni później zachorowała na gruźlicę i umarła, ponieważ w tamtych czasach nie wynaleziono lekarstwa na tą chorobę.

Ten cykl odradzania się wszechmogącej trwa do dziś. Żadnej nie udało się powstrzymać Łowców i pogodzić ze sobą dobrych i złych Magów aby na świecie zagościł stary ład i porządek.